O mnie
Pani Doula Justyna Chmiel.
Moją misją jest otulanie Rodzącej i jej Partnera peleryną bezpieczeństwa – zarówno przed porodem, w jego trakcie, jak i w czasie połogu – aby z tych wyjątkowych chwil porodu mogli utkać piękne wspomnienia scalające Rodzinę.
Wspieram Pary wiedzą praktyczną, doświadczeniem i siłą spokoju.
Kobietom, które obdarzają mnie zaufaniem, wybierając jako towarzyszkę porodu, daję poczucie bezpieczeństwa i odwagę. Dzięki temu mogą one stać się Bohaterkami swojego życia i wypełnić najważniejsze dla siebie zadanie.
Z partnerem rodzącej zaś tworzę duet oparty na zrozumieniu i zgraniu, by był dla niej solidnym wsparciem.
Brzmi niewiarygodnie? Owszem, ponieważ uważam, że poród to magiczne wydarzenie w życiu Kobiety i Rodziny, dlatego czuję się wyróżniona za każdym razem, kiedy mogę wziąć w nim udział.
Towarzyszę Kobietom w okresie okołoporodowym od kilku lat. Zanim zrozumiałam, że to moje życiowe powołanie i zaczęłam się kształcić w tym kierunku, wspierałam przyjaciółki, kuzynki i siostrę, pełniąc nieświadomie rolę duchowej opiekunki porodu. Obecność przy rodzącej kobiecie była i jest dla mnie naturalną sprawą.
Moją misją jest otulanie Rodzącej i jej Partnera peleryną bezpieczeństwa – zarówno przed porodem, w jego trakcie, jak i w czasie połogu – aby z tych wyjątkowych chwil porodu mogli utkać piękne wspomnienia scalające Rodzinę.
Wspieram Pary wiedzą praktyczną, doświadczeniem i siłą spokoju.
Kobietom, które obdarzają mnie zaufaniem, wybierając jako towarzyszkę porodu, daję poczucie bezpieczeństwa i odwagę. Dzięki temu mogą one stać się Bohaterkami swojego życia i wypełnić najważniejsze dla siebie zadanie.
Z partnerem rodzącej zaś tworzę duet oparty na zrozumieniu i zgraniu, by był dla niej solidnym wsparciem.
Brzmi niewiarygodnie? Owszem, ponieważ uważam, że poród to magiczne wydarzenie w życiu Kobiety i Rodziny, dlatego czuję się wyróżniona za każdym razem, kiedy mogę wziąć w nim udział.
Towarzyszę Kobietom w okresie okołoporodowym od kilku lat. Zanim zrozumiałam, że to moje życiowe powołanie i zaczęłam się kształcić w tym kierunku, wspierałam przyjaciółki, kuzynki i siostrę, pełniąc nieświadomie rolę duchowej opiekunki porodu. Obecność przy rodzącej kobiecie była i jest dla mnie naturalną sprawą.